Zamień ten tekst na URL Webhooka

Foto, Audio i Wideo

Spotkania fotograficzne, plenery, portfolio buildery - pomagają w rozwoju fotografa, czy wręcz przeciwnie?

Wydanie nr
35
opublikowane
2022-10-30
Jakub Kaźmierczyk
Jakub Kaźmierczyk
Fotograf
No items found.

W ostatnich latach wszelkie spotkania fotograficzne, plenery czy tzw. “portfolio buildery” bardzo zyskały na popularności. Czy warto w nich uczestniczyć i czy to dobry pomysł na naukę fotografii? Właśnie ten temat wpada na tapet w tym tygodniu!

Tego typu spotkania wyrastają jak grzyby po deszczu. Wystarczy włączyć facebooka, żeby znaleźć przynajmniej kilka różnego rodzaju spotkań fotograficznych. W zależności od wydarzenia mogą mieć bardzo różną formułę. Niektóre z nich opierają się na rozpisce, gdzie podczas kilku godzin każdy fotograf ma okazję pracować z każdą z modelek/modeli, inne są luźniejsze - fotografowie indywidualnie umawiają z osobami pozującymi na krótkie sesje. Wtedy nie jest powiedziane, że każdy na współpracować z każdym. Dodatkowo, niektóre spotkania oparte są o doświadczone, pozujące osoby i zazwyczaj mniej doświadczonych fotografów. Wtedy modele otrzymują od organizatora wynagrodzenie, a fotografowie płacą za uczestnictwo. Są również plenery, gdzie każdy wnosi opłatę, a organizator odpowiada za dobór odpowiedniego miejsca. Konfiguracji jest naprawdę wiele i każda z nich ma swoje plusy i minusy. Sam, raz na jakiś czas chętnie wybieram się na takie spotkanie, z resztą w grudniu 2021 roku, sam byłem organizatorem podobnego wydarzenia, a przed nami pewnie kolejne. Przyjrzyjmy się jednak wadom i zaletom takich spotkań, szczególnie z punktu widzenia bardziej początkującego fotografa, choć nie tylko.

Plener Chono Dębki 2021
Modelka: Kamila Fornalik
Stylizacja: Amelia Kaźmierczyk
Makijaż: Julia Pietryka

Zalety

Niedoświadczonym fotografom często trudno umówić się z bardziej doświadczonymi modelami. Oczywiście można zaproponować takiej osobie wynagrodzenie, ale chcąc uzupełnić portfolio o 4-5 nowych twarzy, nakłady finansowe mogą okazać się zbyt duże dla wielu osób. Zaletą spotkań jest to, że w ciągu jednego, całego dnia fotograf ma szanse współpracować z kilkoma doświadczonymi osobami. Wtedy płaci jedną kwotę (najczęściej to 400-600 zł) i przychodzi na gotowe. Kolejną zaletą jest też miejsce - spotkania często organizowane są w ciekawych studiach, pałacach, dworkach, apartamentach i temu podobnych, a jak wiadomo - miejsce również odpowiada za klimat zdjęć. Chcąc wynająć takie miejsca samemu, znowu możemy spotkać się z finansową ścianą - podczas organizowanego spotkania, to mamy w cenie.
Niewątpliwą zaletą jest też możliwość poznania nowych ludzi - fotografów, wizażystów, modeli, a takie kontakty są na wagę złota, serio! Ja podczas jednego ze spotkań poznałem świetną ekipę, z którą spotykamy się bardzo często, mamy też na koncie kilka wspólnych, zagranicznych wypadów i mnóstwo planów na kolejne. Podczas jednego z plenerów poznałem wizażystów, z którymi pracuję podczas większości zleceń i wiele modelek, z którymi również regularnie pracuję do dziś. Obecnie, odwiedzając takie spotkania, często nastawiam się bardziej na rozmowę z fotografami niż chęć dobudowania sobie portfolio. Do tego, takie spotkania są dla mnie dobrym poligonem doświadczalnym w kontekście testowania nowych aparatów i obiektywów, filmów, co do których nie jestem do końca pewny. Zapłaciłem, nie wyjdzie, trudno (ale na szczęście zazwyczaj wychodzi dobrze ;) ).

Spotkanie Patronów Michała Treutlera Styczeń 2022
Modelka: Marlena Ziobro

Wady i zagrożenia

Jak ze wszystkim - nie ma róży bez kolców. Zacznijmy od początkujących fotografów. Będąc na wielu warsztatach i podobnych spotkaniach, często przewijają się przez nie ci sami ludzie. Mocno uderzyła mnie jedna sytuacja - jedna kobieta uczestniczyła w takim spotkaniu dwa lata z rzędu i przez ten cały czas nie zrobiła nawet minimalnego postępu. Oczekiwała, że prowadzący, czyli ja, ustawię jej wszystko, ona naciśnie spust migawki i gotowe. Niestety widzę, że wiele osób swoje portfolio buduje w oparciu tylko o plenery, spotkania, warsztaty i absolutnie nie rozwija się we własnym zakresie. Podczas wspólnego fotografowania często wyłania się lider, który lepiej potrafi pokierować osobą, która pozuje, a ci mniej doświadczeni wykorzystują to, robiąc serię zdjęć zza pleców. I tak z pleneru na plener. Chodzenie na plenery/spotkania niestety rozleniwia, bo przychodzi się na gotowe - ładne miejsce, ciekawi modele, do tego nie trzeba się specjalnie angażować, bo zdjęcia i tak wyjdą nieźle. Niestety przez takie podejście, fotografowie zatrzymują się w rozwoju, nie potrafią pracować sam na sam, bo zawsze jest ktoś kto poprowadzi za rękę, pomoże.Kolejnym minusem jest powtarzalność sytuacji. Po wyjściu z takiego spotkania, zawsze mamy zdjęcia, które są mniej lub bardziej podobne do zdjęć kilku innych fotografów, którzy byli z nami, szczególnie jeśli mowa o spotkaniach w studio. Nie ma opcji, że zrobimy coś na tyle oryginalnego, że nikt nie będzie miał czegoś podobnego. A jeśli my wpadniemy na jakiś świetny pomysł, na bank ktoś go powtórzy.Zagrożeniem dla fotografów, którzy tylko takie zdjęcia umieszczają w portfolio mogą być później niezadowoleni klienci, bo jeśli przychodzi się tylko na gotowe i za każdym razem był ktoś, kto sam ustawił się do aparatu, kolega potrzymał blendę, inny kolega wypatrzył kadr, a organizator załatwił świetne miejsce, w zetknięciu z rzeczywistością może to przytłoczyć początkującego fotografa. To akurat ma miejsce chyba najczęściej z “portfolio builderami” ślubnymi, gdzie zawsze zorganizowana jest para modeli, świetne stylizacje, piękne miejsce, bogate dekoracje, a na zrobienie zdjęć jest mnóstwo czasu. Praca w dniu ślubu jednak wygląda zdecydowanie inaczej niż na fotograficznym spotkaniu i tu może pojawić się zonk.

Oyou.me portfolio builder
Model: Kamil Niziński
Stylizacje: Amelia Kaźmierczyk
Makijaż: Renata Lewandowska

Tak, jak wspomniałem - lubię takie spotkania i uczestniczę w różnych imprezach 3-4 razy do roku. Mnie bardziej pasuje bardziej otwarta formuła, gdzie nie mam rozpiski, że w godzinach np. 12-13 fotografuję Anię, a od 13-14 Basię, ale to już moje preferencje. Podczas takich spotkań mogę przetestować nowinki sprzętowe, wykorzystać potencjał miejsca, w którym normalnie bym się nie znalazł (np. pałacyk przy Ceglarni w Wielkopolsce), poznać nowych ludzi, czy po prostu porozmawiać ze znajomymi. Nie nastawiam się na wielkie budowanie portfolio, bo to wolę robić 1:1, kiedy wiem, że w tym samym miejscu nie ma kolejnych kilku fotografów, którzy zrobią coś podobnego. Bardziej nastawiam się na nawiązanie nowych kontaktów i luźną rozmowę, a kilka fajnych zdjęć, jest miłym uzupełnieniem całości.Początkujący fotografowie jak najbardziej również mogą uczestniczyć w takich wydarzeniach, ale powinni potraktować to jako jeden z elementów swojego fotograficznego rozwoju. Podczas takiego spotkania może warto zaprosić wybraną modelkę/modela do dalszej współpracy 1:1 w późniejszym czasie? To też świetna okazja do ćwiczenia nowych technik, niecodziennego kadrowania i generalnie wychodzenia ze strefy komfortu, o czym pisałem już nie raz. Także jak najbardziej - uczestniczcie, bierzcie garściami z takich spotkań, ale nie zapominajcie, że nie zawsze obok was będzie ktoś, kto Wami pokieruje, dlatego przekładajcie zdobytą wiedzę na Waszą własną pracę! Dobrego tygodnia!

Zdjęcie tytułowe:
Plener Foka Październik 2022
Modelka: Ola Dębska