Zamień ten tekst na URL Webhooka

Foto, Audio i Wideo

35, 50 czy 85 mm? Oto jest pytanie!

Wydanie nr
33
opublikowane
2022-10-15
Jakub Kaźmierczyk
Jakub Kaźmierczyk
Fotograf
No items found.

W ostatnich artykułach skupiałem się na bardziej biznesowych i motywacyjnych aspektach pracy fotografa. Dziś jednak skupimy się na sprzęcie - nie ukrywajmy, o to pytacie bardzo często i to właśnie sprzęt jest najczęstszym tematem, nad którym się zastanawiacie. Dzisiaj wezmę na tapet tzw. świętą trójcę stałek, czyli 35, 50 i 85 mm. W Internecie bardzo często widuję rozważania nad zakupem którejś z ogniskowych. Którą zatem wybrać? O tym w dzisiejszym artykule.

Na fotograficznych grupach aż roi się od pytań odnośnie właśnie tych szkieł. Pytający nie do końca wiedzą która z ogniskowych sprawdzi się najlepiej, często pisząc, że chcą kupić jeden obiektyw z wyższej półki. Rzeczywiście - będąc na początku swojej drogi, nie do końca wiemy która ogniskowa będzie najlepsza. W końcu nie robiąc zdjęć, ciężko wyrobić sobie zdanie na ten temat. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym ogniskowym i ich zastosowaniu.

35 mm


Nazwałbym ją “długim” szerokim kątem. Pokazuje nieco więcej niż obejmują nasze oczy, ale bez mocnych przerysowań, nie rozciąga rogów. Idealnie nadaje się do fotografii ulicznej, wieloplanów, reportażu czy fotografii portretowej/modowej. W przypadku fotografii ludzi sprawdzi się przy całych postaciach, ewentualnie planie amerykańskim - w bliższych portretach trzeba liczyć się z przerysowaniami. Jest świetna do zdjęć, gdzie główny obiekt ma być osadzony w przestrzeni i nawet obiektywy f/1.4 nie rozmywają tła na tyle, żeby było nieczytelne. Przy tej ogniskowej trzeba myśleć zarówno o głównym bohaterze kadru, jak i całym tle. Nie do końca sprawdza się w studio, bo przy tłach 2,72 m ciężko zmieścić postać tak, żeby nie były widoczne krawędzie tła.

50 mm


To taki standard - kąt widzenia jest bliski temu, co widzą nasze oczy. Tu zastosowanie jest bardzo podobne, jak w przypadku 35 mm, przy czym w reportażu nie sprawdzi się w ciaśniejszych pomieszczeniach. Idealny do portretów nie bliższych niż do pasa - przy ciaśniejszych kadrach może przerysowywać. Dobry do fotografii ulicznej i mody. W niewielkim studio, śmiało można fotografować nim całą sylwetkę.

**85 mm**


Krótki teleobiektyw, który wybierają portreciści. Sprawdzi się zarówno przy całej postaci, planie amerykańskim, jak i bliskim portrecie. Mocno kompresuje tło, więc nie będzie dobrym wyborem jeśli planujemy osadzać postać w otoczeniu. Używając mocno otwartej przysłony (poniżej f/2.8) mocno rozmywa tło, dobrze separuje plany, a w bliższych kadrach sprawia, że tło może stać się nieczytelne. Bardzo lubiany przez fotografów ślubnych i reportażystów do pracy z większej odległości i polowaniu na “podpatrzone” kadry.

Może zatem zoom?


Przewagą zoomu jest to, że w ułamku sekundy możemy przejść od szerokiego kąta do krótkiego tele. Do tego tych zdjęć użyłem obiektywu Canon RF 28-70 mm f/2L, który jest absolutnie rewelacyjny i obrazkiem może równać się ze stałkami, ale kosztuje około 15000 zł.
Modelka - Marlena Ziobro

Wielu fotografów preferuje pracę na stałkach z uwagi na światło. Reporterskie zoomy zazwyczaj mają jasność f/2.8, więc wpuszczają go 4-krotnie mniej niż przy f/1.4, a dodatkowo rozmycie z f/2.8 jest znacznie mniejsze niż przy f/1.4. Niemniej jednak zoom to dobry pomysł na wyrobienie sobie zdania o ogniskowych, które nam pasują. Wtedy wystarczy włączyć filtr w LR/C1/Bridge i już po chwili zobaczymy, które ogniskowe są u nas najczęściej używane. Na tej podstawie można dokonać decyzji zakupowych. Na rynku są tylko dwa uniwersalne zoomy, które mogą dorównać rozmyciem, stałkom - Canon RF 28-70 mm f/2 L i Tamron FE 35-150 mm f/2-2.8, choć miłośnicy f/1.2-1.4 nadal muszą sięgać po obiektywy stałoogniskowe. Ja osobiście zamiast kompletu do systemu Canon R, zdecydowałem się właśnie na 28-70 mm i uważam, że to był strzał w dziesiątkę, ale to temat na osobny artykuł, poza tym nie jestem wielkim fanem rozmycia z przysłon rzędu f/1.2-1.4.

Co w takim razie wybrać?

Tu naprawdę nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Wiele osób traktuje tytułowe ogniskowe jako alternatywy dla siebie, a w mojej ocenie one mogą być dla siebie uzupełnieniem, a nie zastępstwem. Inne zdjęcia zrobimy mając 35, inne 50 i jeszcze inne - 85 mm. Każda z ogniskowych wymaga nieco innego patrzenia, kadrowania, różnie kompresują tło. Moim zdaniem, tak naprawdę dobrze byłoby zaopatrzyć się od razu w cały komplet. Wiele osób celuje w zakup jednej, droższej stałki, ale mając ograniczony budżet, celowałbym w 3 tańsze - to otworzy znacznie większe możliwości, szczególnie że porównując np. 50 mm f/1.8 za 1000 zł z 50 mm f/1.4 za 3500 zł różnica będzie dostrzegalna, ale nie na tyle, żeby za wszelką cenę dążyć do droższego obiektywu, kosztem innych ogniskowych.


Dla przykładu, w systemie Canon RF, za 6000 zł kupimy cały zestaw szkieł o tytułowych ogniskowych, to mniej niż połowa profesjonalnej 50 czy 85 z serii L. W systemie Sony FE jest podobnie, ale jeszcze taniej, bo cały zestaw amatorskich stałek to wydatek około 5200 zł, podczas gdy G-Master 50 mm f/1.2 kosztuje prawie 11000 zł. Oczywiście są jeszcze półśrodki w postaci np. Sigm Art, które są świetne, a znacznie tańsze niż szkła natywne, wtedy cały zestaw skompletujemy za około 12 500 zł, mamy więc wybór. Gdybym miał budżet w okolicach 5000-6000 zł zdecydowanie celowałbym w komplet tańszych, ale w dzisiejszych czasach, naprawdę dobrych amatorskich stałek niż w jedną, droższą. Jeszcze kilka lat temu przy tańszych obiektywach trzeba było liczyć się z bardzo słabym autofokusem, mydleniem i mnóstwem innych wad. Dziś sytuacja na szczęście wygląda inaczej i nawet najtańsze wersje obiektywów dają naprawdę niezłą jakość obrazu, która będzie w zupełności wystarczająca do amatorskiej i półprofesjonalnej pracy, a różnica w cenie jest potężna.Co jednak, jeśli mamy 1000-1500 zł? Wtedy rzeczywiście komplet nie wchodzi w grę, jasny zoom również. Zacząłbym od 50 mm, które będzie najbardziej uniwersalne z całej trójki, choć absolutnie nie zastąpi 35 i 85 mm, a będzie jedynie początkiem drogi. To tyle na dziś! Dobrego tygodnia!