Zamień ten tekst na URL Webhooka

Foto, Audio i Wideo

Daj się polubić swojemu klientowi! 👨‍💻

Wydanie nr
18
opublikowane
2022-06-19
Jakub Kaźmierczyk
Jakub Kaźmierczyk
Fotograf
No items found.

W głowach wielu fotografów siedzi przekonanie, że klient jest kimś niedostępnym, ważniejszym, a my, fotografowie jesteśmy szaraczkami, którzy spełniają życzenia naszych pracodawców. Moim zdaniem to bardzo błędne myślenie, z którego ciężko się wydostać. Czasem jednak działa to też w drugą stronę. Fotograf czuje się panem i władcą i traktuje klienta z góry. Innymi razy, fotograf może nie być zaangażowany i niejednokrotnie widziałem, kiedy w każdej wolnej chwili na zleceniu siedział z nosem w telefonie. Każda z tych sytuacji działa na naszą niekorzyść i nawet jeśli zrealizujemy zlecenie, klient może do nas nie wrócić. Nie dlatego, że źle zrobimy zdjęcia, ale dlatego, że po prostu nas nie polubi. Jak zatem działać, żeby zbudować dobrą relację? 

**Równy z równym**


Doskonale pamiętam, kiedy lata temu zobaczyłem, że jeden z fotografów ma na swoich warsztatach monitory Eizo, na których pracują uczestnicy. Pomyślałem wtedy - “Co trzeba było zrobić, żeby w ogóle porozmawiać z kimś z Eizo?”. Dla mnie był to inny świat. Oczami wyobraźni widziałem dyrektorów w białych koszulach patrzących na każdego fotografa z góry. Kiedy jechałem do Warszawy dogadywać zlecenie z Henklem, szedłem ze spoconymi dłońmi, w niewygodnej koszuli i marynarce, przynajmniej tak zestresowany jakby od tego zależało moje być albo nie być. Takich historii mogę przytoczyć tu jeszcze przynajmniej kilka. Wszystko rozbijało się o moje wyobrażenie wielkiego klienta ze szklanych biurowców. Co się jednak okazało? We wszystkich firmach pracują normalni ludzie. Mało tego - oni najczęściej są bardzo w porządku i chcą Cię zatrudnić. Oczywiście, zdarzają się “biznesmeni”, którzy spróbują pokazać kto tu rządzi. Nie przejmuj się nimi i nie daj sobie wejść na głowę. Raz zdarzyło mi się, że potencjalny klient bardzo starał się udowodnić mi swoją wyższość pokazując to przez całe spotkanie. Musisz sobie wyobrazić jego minę kiedy zeszliśmy na parking ja podszedłem do swojego nienajgorszego samochodu, a on otwierał jakiegoś starego rzęcha. Mi tam wszystko jedno kto czym jeździ, ale na jego twarzy widać było prawdziwy ból. Więcej się nie spotkaliśmy i absolutnie tego nie żałuję. W końcu nie muszę bić się o każdego klienta. Z mojego punktu widzenia, najlepiej jeśli będziemy traktować naszych klientów jak równych sobie - po prostu! 

**Zainteresuj się i firmą i klientem! **


Zanim zrobiłem sesję dla tej restauracji, byłem jej klientem. Podczas jednej z prelekcji doceniłem ich jedzenie, nie wiedząc, że na sali siedzi ich manager. To był wstęp do naszej współpracy.

To na pewno zadziała na Twoją korzyść i na spotkaniu będziesz wyglądać bardziej profesjonalnie. Zapoznaj się z ofertą danej firmy, skorzystaj z ich usług, kup wcześniej ich produkt i doceń go. Ja jadąc na pierwsze zlecenie dla Grycana wcześniej poznałem ich ofertę, spróbowałem kilku smaków i doceniłem je podczas naszych pierwszych rozmów. Z resztą ciężko ich nie docenić, bo są naprawdę smaczne! Ostatnio jechałem sfotografować nowego Lexusa, więc zamiast do nowszego Infiniti, wsiadłem do mojego Lexusa i to nim pojechałem na zlecenie. Z resztą uwielbiam ten samochód, a dzięki temu mieliśmy sporo wspólnych tematów z moimi zleceniodawcami. Kiedy rozmawiałem z UPSem, doceniłem ich kuriera z mojego rejonu, który rzeczywiście był świetnym gościem. Pracując z Renault, wspominałem z sentymentem moją starą Megankę, którą później niestety rozwaliła moja siostra, ale w zamian za nią, kupiła Fluence, bo tak polubiła się z tą marką. Takich historii tu również mogę przytoczyć wiele. Właśnie dzięki wcześniejszemu zapoznaniu się z ofertą Twojego potencjalnego klienta na pewno zyskasz w jego oczach, szczerze doceniając to, co robi.

Tu jednak mówię o firmach, ale za nimi stoją ludzie, a każdy człowiek jest inny. Wszystko zależy od tego, co będzie przedmiotem Twojej sesji, ale często będziesz pracować blisko ze swoimi klientami. Niejednokrotnie, podczas fotografowania, czy filmowania ludzi, którzy nie mieli doświadczenia przed obiektywem pracowało się ciężko. Zawsze pomagała luźna rozmowa, najlepiej o tym, co jest komfortowe dla Twojego klienta. Tu zamieniasz się w słuchacza, starasz się zainteresować tematem. Rozmawiałem już nie raz o skokach spadochronowych, sporcie, pokazach mody i mnóstwie innych tematów. To skraca dystans, a także pozwoli się wyluzować Twojemu modelowi. W wielu sytuacjach, kiedy pracuję z klientami na dłuższą metę, rozmawiamy też na bardziej osobiste tematy - czy dzieci w szkole są już grzeczne, jak przebiegła przeprowadzka i temu podobne. Oczywiście bardziej osobiste tematy powinny pojawić się dopiero przy długofalowej współpracy. Jeśli zaczniesz ciągnąć za język Twojego klienta na pierwszym spotkaniu, lub zaczniesz opowiadać o swojej chorej babci, czy alergiach swoich dzieci obcej osobie, może wziąć Cię za dziwaka. Na wszystko przyjdzie czas! Pamiętaj tylko, żeby unikać drażliwych tematów, szczególnie polityki i teorii spiskowych. Na pewno nie zyskasz spierając się z klientem o prawicę i lewicę, czy podczas udowadniania, że szczepienia działają lub nie. To tematy, na których możesz tylko stracić, bo w najlepszym wypadku będziesz mieć podobne zdanie, jak Twój klient i tyle. 

Zostaw ten telefon!


Zdjęcia na potrzeby kampanii Acer. Przed zleceniem, to ja zaprosiłem ekipę do nas na śniadanie. Dzięki temu mogliśmy się lepiej poznać jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć.

Wiele razy widziałem kiedy to fotograf, czy osoby z “ekipy fotografa” w każdej wolnej chwili gapiły się w ekran smartfona, tak jakby poza nim nie było świata. Czas przerwy jest dobry do dalszego zapoznawania się z klientem. Oczywiście, on sam może chcieć przejrzeć media społecznościowe czy cokolwiek innego. Z mojego doświadczenia wynika, że klienci lubią porozmawiać z nami, fotografami. Pamiętaj, że często klienci mają zamknięte grono współpracowników i znajomych i najzwyczajniej interesuje ich nasza praca i wtedy, kiedy atmosfera będzie luźna po pierwszych rozmowach, to Ty możesz być obiektem zainteresowania. Nie zliczę ile razy opowiadałem o pracy fotografa, aparatach, obiektywach, ile razy doradzałem jaki aparat kupić na prywatne potrzeby. Czas przerwy to czas, kiedy rzeczywiście możemy lepiej poznać się z klientem i warto go wykorzystać. Jeśli klient po sesji zaproponuje wspólny lunch dla całego zespołu, idź na niego. Wynieś z tego dnia tyle, ile się da.

**Bądź pewny siebie! **


Kiedyś żyłem w przekonaniu, że to ja jestem tym małym żuczkiem, który ma zrobić robotę i pójść do domu. Mało tego! Byłem przekonany, że o każde zlecenie mam się bardzo starać i być nie wiadomo jak wdzięcznym, jeśli uda mi się je zdobyć. Sporo napisałem o tym wyżej, ale tu kilka zdań od moich klientów i agencji, z którymi współpracuję, zmieniło mój podgląd na tę sprawę. Wiele razy usłyszałem zdania typu “Klient cieszy się, że masz wolny ten termin, bo zależało mu na współpracy z Tobą”, albo “Dostaliśmy do Ciebie kontakt, bo słyszeliśmy, że dobrze się z Tobą pracuje”. To wywróciło moje myślenie o 180 stopni i dodało niesamowicie dużo pewności siebie. To znaczy, że może działać to też w drugą stronę - to klientowi zależy na tym, żebym to ja zrealizował zlecenie, a nie na odwrót. Jeśli jesteś pewien, że potrafisz zrobić dobrą robotę, miej tego pełną świadomość. Pamiętaj jednak o cienkiej granicy między pewnością siebie, a zarozumiałością. Nie możesz nikogo traktować z góry. Możesz robić świetne zdjęcia, ale jeśli będziesz bucem, wieść szybko się rozniesie i raczej nie możesz liczyć na długie współprace, a te są niesamowicie ważne w pracy fotografa. 

Kilka słów na koniec


Moje myślenie o klientach, zarówno tych stricte fotograficznych, jak i firmach dostarczających akcesoria fotograficzne, z którymi współpracuję na przestrzeni ostatnich lat niesamowicie się zmieniło. Za każdą marką są ludzie, którzy w znakomitej większości są świetni! Jeśli Ty będziesz otwarty, nie będziesz zadzierał nosa, czy wtapiał go w ekran swojego telefonu i polubisz się ze swoimi klientami, będzie to świetna okazja, żeby budować długotrwałe relacje biznesowe, a wierz mi - to jest naprawdę ważne. Dobrego wieczoru!