Zamień ten tekst na URL Webhooka

Foto, Audio i Wideo

Fotograf, a producent sesji to dwie różne role! 👨🏻‍💻

Wydanie nr
24
opublikowane
2022-07-31
Jakub Kaźmierczyk
Jakub Kaźmierczyk
Fotograf
No items found.

Dwie różne role

Mam wrażenie, że wielu klientów oczekuje tego, że fotograf prócz zrobienia zdjęć i ich edycji zajmie się zorganizowaniem całej sesji, logistyki, zamówienia modeli, załatwieniem scenografii, ogarnięciem wizażu, stylizacji i temu podobnych. Często dostaję tego typu zapytania i jeszcze jakiś czas temu wyceniałem swoją fotograficzną pracę, ale w tej cenie robiłem wszystko wokół. Później jednak okazywało się, że zorganizowanie modeli, dopracowanie stylizacji z klientem i stylistką, znalezienie miejsc, zajmowało więcej czasu niż praca stricte fotograficzna. Z resztą ostatnio rozmawiałem ze znajomym, który ma stałą współpracę z jednym z butików. Był z nimi umówiony na konkretną stawkę za 2-godzinną sesję w samym butiku, gdzie robił zdjęcia z jednym, sprawdzonym setupem oświetleniowym. Nagle klient postanowił coś zmienić i poprosił o sesję w studio, w nieco innym stylu. Kiedy pojawiła się informacja, że taka sesja będzie kosztować więcej, klient nie krył zdziwienia - w końcu to też dwugodzinna sesja, ale to to fotograf miał zadbać o organizację, skonsultować studio, zarezerwować je, dobrać dogodny termin, a kto zapłaci za ten czas poświęcony na tę pracę?


Oczywiście nie każda sesja to wielkie przedsięwzięcie, czasem wystarczy wyjście w sprawdzony plener, a to normalne, że przed sesją musimy pewne rzeczy ustalić z klientem. Z drugiej strony są sesje, które wymagają bardzo określonego planu i naprawdę mnóstwa czasu na organizację. Jak to zatem wycenić?Jakiś czas temu zostałem zaproszony do współpracy z firmą produkującą meble tapicerowane. Moim zadaniem było przygotowanie sesji z sofą, jako głównym bohaterem. Wymyśliłem pomysł, zaprezentowałem go klientowi i spotkał się z jego aprobatą. Super! Lecimy dalej - potrzebujemy modelki, wizażu, kilku stylizacji. Ok, mam znajomości, mogę zająć się organizacją, ale nie za darmo. Podałem orientacyjne stawki, które trzeba będzie zapłacić zespołowi, zdeklarowałem chęć do jego skompletowania, ale zaproponowałem klientowi, że do wynagrodzenia wybranych osób, doliczam 25%. To moim zdaniem bardzo uczciwe podejście - klient jedynie musiał wybrać modelkę z kilku zaproponowanych przeze mnie, zaakceptował portfolio wizażystki i przykładowe stylizacje. Za lokalizację odpowiadał klient, więc to już było na jego głowie.


Najważniejsze, to podczas wyceny, najlepiej po telefonicznej rozmowie z klientem, podczas której musisz zdobyć jak najwięcej szczegółów, poinformować klienta o wszystkich kosztach i co zawiera się w Twoim wynagrodzeniu. Ja zawsze jasno zaznaczam, że dana cena to moje wynagrodzenie za sesję zdjęciową i nigdy nie wliczam do niego np. kosztów dojazdu, organizacji, studia itd. Zawsze te koszty są wypisane osobno, dzięki czemu nie ma miejsca na niedopowiedzenia, a ja wiem ile dokładnie dostanę po sesji i nie biorę pozostałych kosztów na siebie. To moim zdaniem bardzo uczciwe podejście, bo czym innym jest praca stricte fotograficzna, a czym innym, praca producenta, która wbrew pozorom kosztuje nas mnóstwo czasu i energii i nie teraz wyobrażam sobie, żeby miała zostać wliczona w stawkę za zdjęcia. Pamiętaj o tym podczas swoich wycen - Ty jesteś fotografem i podstawowa wycena powinna obejmować sesję, a nie wszystko wokół. Dobrego tygodnia!